wtorek, 3 grudnia 2013

Chapter one


*Perspektywa Grace*
Czasami zastanawiam się czy to wszystko jeszcze ma sens.
Czy warto starać się naprawić to co tak strasznie się zepsuło.
Czy on jeszcze kiedykolwiek mi wybaczy ?
Czy kiedykolwiek będzie chciał spojrzeć mi w oczy, porozmawiać ze mną ?
Czy pokocha swoją córkę, naszą córkę ?
Czy nadal mnie kocha.... ?
Codziennie dręczą mnie te pytania... Zadaję je sobie ciągle i choć wiem że nie uzyskam na nie odpowiedzi, nie mogę przestać...
Ciągle myślę o nim, jak śpię, biorę prysznic, gotuję, ubieram się, maluję i nawet teraz gdy oglądam z Rose bajki. Nie potrafię o nim zapomnieć... Ja nadal go kocham !
- *Mamo a cy Mikolaj pamienta ze ma mi psynieść tatusia na świenta ? - spytała mała, a jej oczy przypominały pięciozłotówki.
- Tak kochanie, Mikołaj zapamiętuje każdą prośbę dzieci - mówiłam to ze łzami w oczach... Było mi tak bardzo smutno, że mała ma prawie 2 lata a nigdy nie miała ojca, z moich oczu poleciały łzy.
- Mamusiu a dlacego ty płaces ?
- Jestem bardzo zmęczona, idziemy spać ?
- Oćmy padam s nóg.

*Perspektywa Harry'ego*
- Harry chodź z nami, jest weekend ! Zabawimy się ! - Louis z Niall'em namawiali mnie na imprezę.
- Nie no serio nie chcę, nie mam humoru na imprezy.
- Niall idź już, ja zaraz zejdę - rozkazał Louis, po wyjściu Horan'a Lou spojrzał na mnie i spytał : - co się dzieje Harry ?
- Jutro mijają 2 lata odkąd wyjechała - powiedziałem a z moich oczu mimowolnie wylały się łzy. - Nie potrafię o niej zapomnieć, nie potrafię przestać ją kochać....
- Ej no stary jeszcze znajdziesz lepszą od niej ! Może właśnie dzisiaj na imprezie ?
- Louis ale ja nigdzie nie idę ! Nie pokocham innej, kocham tylko ją i ty tego nie zmienisz. - zdenerwowany i smutny wyszedłem z salonu i poszedłem do swojego pokoju z którego nigdy już nie chciałem wychodzić.
Wziąłem do ręki album ze zdjęciami z czasów gdy byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, wtedy gdy ona była obok mnie, wtedy gdy nic po za nami się nie liczyło.
Na każdym zdjęciu byliśmy tacy szczęśliwi, jedno zdjęcie natomiast podbijało moje serce zawsze. Ono przypominało mi to tym jak bardzo się kochaliśmy i jak bardzo lubiliśmy spędzać ze sobą czas.

____________________________________________________
Pierwszy rozdział krótki, bardzo krótki...
Rozdziały ogólnie nie będą długie, ale takie jak ten wątpię że się zdarzą.
Mam nadzieję że chodź trochę wam się spodobał

no i że będziecie z utęsknieniem czekać na następny rozdział... który miejmy nadzieję pojawi się jutro :D
Miłego czytania no i miłego wieczoru <3 ;*

*błędy - specjalnie piszę by było wiadomo że mówi to małe dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz